środa, 19 września 2012

Ostatnio oglądnięte i warte polecenia

Mam ostatnio sporą moc przerobową, jeśli chodzi o oglądanie filmów. Przez ostatnie 2 tygodnie trochę tego było, jak wiadomo jedne lepsze, drugie gorsze. O tych, które oglądnęłam bez szczególnych emocji, oczywiście nie warto pisać (są to filmy, które zapomina się po oglądnięcia następnego, abo jeszcze szybciej), są takie które mnie szczególnie zawiodły, no i na reszcie te, które mi się spodobały (a nawet kiedyś, chętnie bym do nich powróciła).

Skoro już ustaliłam, że filmy "jedne z wielu" pozostawiam bez komentarza, to na początku, żeby było z głowy napiszę o ROZCZAROWANIU ......

"Kobieta, która pragnęła mężczyzny"  reżyseria: Per Fly





Chciałam ten film oglądnąć, ze względu na Dorocińskiego, którego jako aktora bardzo lubię. Jest to historia romansu duńskiej fotograf mody, z przypadkowo spotkanym w Paryżu Polakiem - wykładowcą. On żonaty, ona mężatka, silna namiętność, wiadomo .... . Podobał mi się mrok w filmie, szarość i chropowatość, trochę jak w "Dziewczynie z tatuażem", no i byłoby to wszystko. Reszta to histeria i obłęd bohaterki, który mnie bardzo drażnił. No cóż, może komuś ten film się podobał, wiadomo gusta są różne, ale jak dla mnie porażka, całkiem spłycona historia.

Jak już zaczęłam o histerii, to następny film, o którym chcę wspomnieć, to.....

"Histeria - romantyczna historia wibratora" :))) reżyseria Tanya Wexler



http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1+%28polski%29-26574

Tu daję dużego plusa, przede wszystkim za sam pomysł całej historii ...., no bo niebanalna jest opowieść o korzeniach wibratora :). Opowiedziana z cudowną niemal "naiwnością" czasów, gdzie orgazm był spazmem, i remedium na histerię, leczoną przez lekarzy specjalnym masażem. Polecam!

Ostatni z filmów, które dobrze jeszcze pamiętam to nie tak nowy, bo z 2007 r. film libańskiej reżyserki Nadine Labaki pod tytułem"Caramel".



Bardzo lubię filmy "nieamerykańskie", moim faworytem jest Almodovar. W tej historii, pięciu przyjaciółek, nie dojrzałam podobieństwa do filmów Almodovara (tak pisali na filmwebie), jednak w całość delikatnie i między wierszami wpleciona jest cała specyfika kultury libańskiej.

miłych jesiennych wieczorów kinowych :)



środa, 5 września 2012

Zielony makaron z kurczakiem i sosem śmietanowym

Makarony to moi jedzeniowi faworyci, po prostu je uwielbiam na wszelkie sposoby. Mało tego, aby przygotować makaron z sosem nie trzeba włożyć w to wiele wysiłku, ani polotu. Najprostsze jest też smaczne, tu dobrym przykładem może być sos z uduszonych, świeżych pomidorów, z dodatkiem cebuli i obowiązkowo czosnku oraz ziół, do tego makaron i danie gotowe.

Ale do rzeczy, dziś będzie o zielonym makaronie z kurczakiem ..... . Tak na prawdę, to tego dania składniki mogą być bardzo zmienne i tez wyjdzie dobrze, postaram się to napisać na bieżąco poniżej.

Składniki:

makaron zielony (szpinakowy) nitki,
pierś z kurczaka,
spora garść pomidorków cherry, mogą być 3-4 zwykłe pomidory,
cebula,
2 ząbki czosnku,
połówka niewielkiej cukinii
mały kubeczek śmietany kremówki
łyżka mąki
oliwa z oliwek
zioła: oregano, bazylia, zioła prowansalskie,
sól, pieprz





Makaron gotujemy, jak to makaron :). Dodam, że do tego przepisu użyłam zielony makaron, który zakupiłam za 4,99 zł w Biedronce, jest teraz tydzień kuchni śródziemnomorskiej, tak więc można nabyć sporo smacznych produktów (makaron jest na prawdę bardzo dobry). Jeśli nie dostaniemy makaronu szpinakowego, to śmiało zastosować można zwykłe wstążki tagliatelle.

Resztę składników czyli kurczaka, pomidorki, cebulę, cukinię kroimy, wrzucamy po prostu na oliwę i smażymy. Gdy składniki będą miękkie, pomidory puszczą sok, sypiemy zioła, sól, pieprz i posiekany czosnek. Na koniec wlewamy śmietankę, musi się trochę zredukować, jeśli nadal sos będzie rzadki, to można delikatnie posypać łyżką mąki i szybko wymieszać, aby nie zrobiły się grudki. Na koniec dodajemy makaron i wszystko mieszamy.



Na talerzach danie proponuję posypać parmezanem lub porozrzucać troszkę listków rukoli (tą wersję lubię najbardziej) :)

Dodam tylko, że ......

- wszystko przygotowane było na woku :) No ale, co ???!!! Sama wygoda, wok się szybko nagrzewa, trzeba uważać jednak żeby warzyw nie spalić, poza tym można dodać swobodnie makaron i wszystko ładnie się wymiesza.

- można do sosu dodać także inne warzywa, można jedne zastąpić innymi, np. wypróbowałam także wersję gdzie za pomidory dałam paprykę czerwoną.

- jeśli chcemy wersję light, to możemy zrezygnować ze śmietany, sos pomidorowy będzie wystarczający :)


Smacznego!!!!





wtorek, 4 września 2012

Na dobry początek



No i stało się ...... piszę !!! Ostatnio sporo myślałam nad tym, żeby zacząć blogować, niestety z uwagi na brak czasu nie składało się. Teraz w ramach małej odskoczni stwierdziłam, że spróbuję, zobaczymy czy z blogiem się polubimy.

O czym będę pisać ??? Myślę że, wszystko sprowadza się do tego, aby moje miejsce tutaj, czy też każdego innego sprawiało przyjemność. Przyjemność po prostu i najzwyczajniej sprawia mi czytanie, jedzenie, muzyka, coś co cieszy oko, ucho, węch, podróże. Miło mi będzie podzielić się tym wszystkim z innymi, miło mi będzie również czytać o tym, co sprawia radość innym.

Zatem Dzień Dobry Bardzo!

Zaczynamy!