piątek, 15 marca 2013

My (Winter) food diary

Za oknem istny zimowy pogrom w samym środku marca. Uszy do góry podobno to ostatki zimowej zawieruchy, a przynajmniej chcę w to wierzyć całym sercem! Chyba wszyscy czekamy z niecierpliwością na wiosnę.

Przyznaję, że to co się dzieje za oknem jest mocno deprymujące i wpływa negatywnie na moje samopoczucie. Chyba dlatego ostatnio jakoś zabrakło mi pasji, aby wrzucić nowego posta. Dziś pomimo tego, że mamy apogeum zimy, wpadłam na myśl, że choć nie mam nic treściowego do napisania, to w sam raz na takie momenty sprawdzi się foto dziennik jedzeniowy z ostatniego okresu.

I tak co ciekawego lub mniej ciekawego skonsumowałam ostatnio


Ćwiartki ziemniaczków z piekarnika + grillowany oscypek + keczup + kiełki z rzodkiewki
Jak nic pasuje do tego oscypka żurawina, ale skończyła się akurat.
Dodam, że kiełki to moje uzależnienie w ostatnim czasie. Upycham na kanapki, do twarogu (najlepsze :) i jak widać na inne dania. Polecam np. te z Biedronki, pudełeczko kosztuje 2.40 zł, całkiem dobra alternatywa na zwitaminizowanie zimowych posiłków.


Klasyczne masło orzechowe (gładkie bez kawałków orzeszków) to coś, za czym przepadam. Wiem, że nie każdy lubi, jest lekko słone, ale świetnie pasuje do dżemu na słodko (słono), bananów (pamiętam od małego fascynowały mnie kanapki z masłem orzechowym i bananem z filmów amerykańskich, niestety wtedy takie masło można było dostać jedynie od cioci z Ameryki ;), ale i wytrawnie z mięskiem np. z kurczakiem. Jak tylko zlokalizowałam je w Lidlu na tygodniu kuchni amerykańskiej, to od razu musiałam je mieć :)







No i kawa musi być, to niezmienny punkt mojego codziennego jadłospisu. Ostatnio zrezygnowałam z ekspresu ciśnieniowego na rzecz kafeterki, oczywiście z Biedronki :P Polecam - smaczna kawka i tańsza alternatywa dla osób, które nie mają ochoty zainwestować w ekspres, albo też chcą nieco urozmaicić smaki.



Ciepło pozdrawiam!!!!

A co u Was ostatnio najczęściej ląduje na talerzu????

10 komentarzy:

  1. Muszę spróbować tych Biedronkowych kiełków, nigdy nie jadłam :)
    U mnie ostatni ulubieńcy to owsianka na śniadanie, i pierś w ziołach z grilla, z brązowym ryżem na obiad :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też uwielbiam kiełki :) Te biedornkowe kupuję najczęściej, wcześniej hodowałam sama,ale niestety kot zwalił kiełkownicę na ziemie i lekko się połamała ... Masło orzechowe z Lidla mam w wersji z kawałkami i jest ok, ale muszę mieć na nie ochotę, żeby zjeść :D za to jest świetne do koktajlu bananowego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym koktajlem to dobry pomysł muszę przetestować, bo już wiem że mi będzie smakowało!

      Usuń
  3. Ze slodkosci to ostatnio pochlaniam wiatraczki zlotoklose firmy "San" owsiane albo korzenne. A do tego goraca herbata i nutella-;)Mysle, ze one tez sie beda ladnie komponowac z maslem orzechowym z Lidla. Z pewnoscia wyprobuje i biedronkowe kielki tez - zapisane w notesiku-:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiam ciastka typu "zbożowego" te ze zdjęcia są akurat,o ile pamiętam również z Biedronki i są właśnie w tym guście(ten sklep mam najbliżej,więc asortyment mam opanowany jak widać :P)

      Kiełki jem i jem do upadłego,jeszcze mi się nie znudziły i pewnie nie prędko się znudzą, szukaj jakby coś w lodówce tam gdzie są sałaty, rzodkiewki itp.
      Kiełkujmy zatem!

      Usuń
  4. gdybym wlasnie nie zezarla 3 kielbach z piekarnika zawinietych w chleb (prawie epoka kamienia lupanego), to bym moze bardzo zazdroscila tego oscypa. A tak tylko troszeczke ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah dziś zjadłam jeszcze dwa, oczami mi te oscypki wychodzą ... :P czekam z utęsknieniem na sezon grillowy (będzie i kiełbasa i oscypki, no i obowiązkowo hamburgery z rukolą) alem się rozmarzyła, to przez tą kiełbasę ....

      Usuń
  5. jejuuu jakbym oscypka wciągnęła! :)
    PS ja uwielbiam masło orzechowe z siekanymi orzechami, które znalazłam w Marks&Spencer :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam! Uwielbiam kiełki ("do twarozku najlepsze" - własnie tak!) i pieczone ziemniaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Och, jak tu smakowicie!
    Dobrze, że mi o kiełkach przypomniałaś - dopiszę do następnej listy zakupów.
    Ja ostatnio sypię surowy szpinak i rukolę na kanapki w ilościach hurtowych, zagryzam rzodkiewką i pomidorkiem koktajlowym - mniam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń