Jedzeniowo sporo się u mnie pozmieniało .... po pierwsze sami wiecie - truskawki :))))
Nie trzeba się rozpisywać, o tym że królują w jadłospisie, zresztą zanim zdążą się znudzić już ich nie będzie. Zajadam się pierogami z truskawkami, robiłam także sernik na zimno (w sobotę zrobię go ponownie), oczywiście z mamą będę robiła także dżemy i konfitury do herbaty na zimę.
Oto inauguracja sezonu truskawkowego, mój pierwszy koktajl z truskawkami (truskawki się skończą, to będą maliny :)
Przedstawiany post wcześniej sernik na zimno pychaaa!
Dzisiejsze lody bakaliowe z odrobiną masy kajmakowej (na prawdę było tego kajmaku tylko troszkę ....!!!)
Lidl jak dla mnie jest kopalnią najlepszych słodyczy (niestety!!!!). Ostatnio nie mogłam się oprzeć, aby nie kupić paczki słodkości, które przypominały mi Maltesers, których nie widziałam w sklepach wieki. Cóż te były boskie i sporo tańsze - godny odpowiednik potwierdzam!
Cieszę się, że sezon świeżych warzyw nieźle się już rozkręcił, dlatego postanowiłam (na sutek przemyśleń, które od dawna kręciły mi się po głowie) spróbować z mojej diety eliminować mięso. Jest to dla mnie trudne, bo jestem człekiem z grupą krwi 0, czyli typowym i nieokiełznanym mięsożercą, ale od jakiegoś czasu czerwone mięso przestało mi smakować, dlatego postanowiłam to wykorzystać i próbować je odstawić. Dzięki porze roku jadłospis nie będzie monotonny i będzie mi po prostu łatwiej. Na razie pozostawię w menu ryby (tak już zostanie) i ewentualnie kurczaka w ograniczonej ilości.
Drodzy Moi na koniec mój wytwór, który zapewne wzbudzi kontrowersje ...., albowiem można go uznać za niezłą profanację szanowanego warzywa jakim są szparagi. Jest to taka wariacja ze wszystkiego i z niczego. Makaron chow mein ze szparagami białymi oraz brokułami, cebulką, czosnkiem i świeżymi ziołami z dodatkiem o zgrozo sosu sojowego :P Niestety całość bardzo smaczna!
Wypada mi też wspomnieć, że rabarbar wcale nie poszedł w odstawkę i dalej jest w zastosowaniu. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia pierwszego w moim życiu udanego ciasta drożdżowego, właśnie z rabarbarem!
AAAA mały update - jak mogłam zapomnieć!!! Z przyjaciółmi robiliśmy jeszcze gofry domowe, było ekstra każdy dobierał sobie dodatki wedle życzeń: owoce, konfitura wiśniowa, bita śmietana, pseudo nutella, ricotta na słodko, bakalie. Niestety jedyne zdjęcie jakie mam jest z telefonu.
Tradycyjnie jako łakomczuch pytam co tam u Was na talerzach????
pychota <3 muszę kupić brokuły, bo dawno nie jadłam, narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńpolecam też ugotowane i ostudzone brokuły do sałatek :)
Usuńuwielbiam brokuly z makaronem, z pieczarkami, kurczakiem i jakims jasnym sosem. Ostatnio szparagi posmakowały mi solo, z serem topionym i szynka szwajcarska, niebo w gebie! za to truskawki, coz ogrodek mam pod nosem to codziennie koktajl swiezy do znudzenia ;)
OdpowiedzUsuńja też jadłam szparagi solo, po prostu z bułką tartą i masłem, ale ileż można ...., zostały mi takie ostatki i wrzuciłam na woka,zestaw okazał się byc całkiem w porządku!
Usuń