Kiedyś wspominałam, że mam w planach upiec sernik na małej, zgrabnej blaszce, taki w sam raz na 1 dzień :) Jak tylko zobaczyłam przepis na blogu Gotuje, bo lubi, wiedziałam że muszę go spróbować.
Wyszedł fantastiko, co bardzo mnie ucieszyło, tym bardziej że po raz pierwszy piekłam go sama :). Za pracę wzięłam się dopiero późnym wieczorem, przez co sernik z piekarnika wyciągnęłam dopiero po północy, ale do porannej kawy był jak znalazł.
Kruchy maślany spód, gładki, mokry ser. Klasyka w czystym wydaniu. Jedynie co w nim poprawię, to to że dodam więcej cukru do samej masy serowej.
Oto moje dzieło
Koty też lubią serniki :)
Jaki sernik lubicie najbardziej???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz