A oto jak mijają Święta .....
Oczywiście nie brakuje smakołyków na stole, a pomiędzy jednym posiłkiem, a następnym, znajdzie się miejsce na relaksującą lekturę, czy film ( tym razem były "Listy do M." :) i buszująco - śpiące koty ..... . No, a u mnie tradycyjnie było także obowiązkowo na spotkanie "opłatkowe" z przyjaciółmi.
choinka z cynamonowymi ciastkami na tasiemkach
Mysza złapana na gorącym uczynku - podjadania sernika
moja świąteczna książka Martyny Wojciechowskiej - tym razem o jej pasji motoryzacyjnej
drugi kot Gniewek wygrzewający się koło kaloryfera ....
no i na koniec moje czerwono - brokatowe, tym razem krótkie paznokcie
Christmas edition :)
Po zaglądnięciu na co niektóre blogi, widzę że wszędzie króluje przemiły, luźny nastrój, który powinien nam naładować akumulatory na długi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz