Myślę, że nie jestem wyjątkiem (a przynajmniej mam taką głęboką nadzieję), ale według mnie atmosferę Świąt Bożego Narodzenia uzupełnia smaczne jedzenie, oczywiście takie którego nie jadam na co dzień. Nie myślcie sobie, że to jest dla mnie najważniejsze ....., jasne że nie!! dlatego celowo napisałam słowo "uzupełnia", bo podstawą jest ogólne spędzenie czasu z rodziną i najbliższymi, przełamanie się opłatkiem, pobyczenie na kanapce z kielichem wina, choinka z piernikami i gwiazdą na czubku, pachnące świeczki, stroiki świerkowe. No ale ten kto powie, że jedzenie świąteczne jest mało istotne ten bluźni :). Wszechogarniające kolejki w sklepach temu przeczą, to raz, dwa .... jak już spędzamy te wolne dni w domu, lub u rodziny to chętnie wciśniemy zęby w coś smacznego, a wódeczka pod śledzika wchodzi wybornie, trzy pochwalenie dobrego serniczka jest nierzadko dobrym pretekstem, by uniknąć kłopotliwych odpowiedzi na wścibskie pytania kolejnej cioci. Przykładów można podawać na pęczki.....
Jest początek grudnia, niby jeszcze sporo czasu, ale każdy już czeka i myśli o Świętach. Ja z dziką radością gromadzę i pakuję prezenty mikołajkowe, no i rzecz oczywista śledzę blogi kulinarne i zbieram przepisy na potrawy i ciasta, którymi będę się opychać już niebawem :). Jestem bardzo ciekawa co u Was znajduje się na świątecznym stole, może podrzucicie jeszcze jakiś ciekawy i smaczny pomysł ????
źródło: weheartit.com
źródło: weheartit.com
U mnie menu bożonarodzeniowe dzieli się:
I. Na część niezmienną, którą krótko mówiąc są praktycznie wszystkie dania kolacji wigilijnej. Nigdzie Wigilia nie smakuje tak jak w domu rodzinnym. Nie wyobrażam sobie innego smaku dań, dlatego skrzętnie zbieram słowo po słowie wszystkie przepisy mamy, które mam zamiar kontynuować. U mnie zawsze na stole znajduje się:
1. Opłatek
2. Kompot z wiśni lub jabłek (na szczęście nie robi się u mnie kompotu z suszu, którego nie cierpię .... - to taka mała trauma z przedszkola),
3. Barszcz czerwony (klarowny i dosyć ostry, bo przygotowany na łbie z karpia, przez ten zdawałoby się makabryczny zabieg nigdy nie smakuje tak jak w Wigilię :P),
4. Uszka z grzybami (dodatek do barszczyku),
5. Pierogi z kapustą i grzybami (ulubione),
6. Groch z kapustą i grzybami (to z kolei specjał mojego brata)
7. Karp w panierce smażony (ja za karpiem specjalnie nie przepadam, więc przeważnie jem tylko kawałek i przygotowuję dla siebie inną rybę),
8. ziemniaczki do ryby
9. Śledziki w oleju z cebulką, na które nikt już nie ma siły :))))
Nie muszę dodawać, chyba że żadne gotowce ze sklepu, czyli tzw. twory pierogo, czy uszkopodobne, a także barszcz z kartonu lub wora są niedopuszczalną profanacją!
II. Część zmienna, czyli jakieś mięso na drugi dzień Świąt, sałatki i ciasta. I tu zazwyczaj już wcześniej myślimy z mamą, co zrobić, czasem zostajemy przy dawno nie pieczonych, wypróbowanych przepisach, czasem przemycamy nowości.
- na obiad w drugi dzień Świąt w tym roku zaplanowałam zrazy wołowe (w środku z boczkiem, musztardą, cebulką i słupkiem kiszonego ogórka) w ciemnym sosie pieczeniowym,
- sałatki: zawsze musi być klasyk warzywny, zwany przeze mnie sałatką rzymskokatolicką, dodatkowo jest też jakaś inna sałatka, którą często z braku laku jest sos tatarski. Nie mam jeszcze pomysłu i szukam inspiracji na coś dobrego, ale na pewno zrobię troszkę śledzika z buraczkami pieczonymi i z żurawiną.
- ciasta
Tu szykuje się odlot, bo spotkałam się z dwoma fantastycznymi przepisami na serniki:
sernik michałkowy oraz
na pewno michałkowy znajdzie się na stole świątecznym, ten z oreo przetestujemy wcześniej na imieniny mamy. Jako drugie ciasto planuję ciemny biszkopt z masą na bazie mascarpone, z suszonymi śliwkami i ciemną czekoladą.
Będzie też cwibak lub makowiec zawijany, a tydzień przed świętami napiekę kruchych ciastek na trzy sposoby: waniliowe rożki, z sezamem i z makiem przekładane marmoladą z różą.
No i nie zostanie nic innego jak konsumować i tyć w oczach ....
źródło: weheartit.com
źródło: weheartit.com
Jestem niezmiernie ciekawa jak u Was kulinarnie będą wyglądać Święta. Chętnie poczytam o wszelkich pomysłach i planach, by potem perfidnie z nich skorzystać!
Z mojej strony możecie liczyć na odrębny post z bożonarodzeniowymi fotkami jedzeniowymi, ewentualnie w razie zainteresowania na jakieś przepisy :)
Ja jeszcze nie planowałam menu, ale pora sie za to zabrać.
OdpowiedzUsuńmnie zmotywowały te ślinotok czyniące serniki :P
UsuńHmm serniki widziałam, nawet z oreo jadłam..Nie powiem dobry był, ale nie mój gust:) Mimo, że oreo uwielbiam.:) Co do świątecznego menu jak co roku...Śląska pyszna wigilia. Wiele zwyczajów się powiela, ale moczka i makówki królują na stołach tego dnia:) Nawet makiełki czy kutia tego smaku nie oddają:) Ogólnie 80% Twojego menu się jest Nas tego dnia:)
OdpowiedzUsuńOgólnie jest dużo za dużo:))
oreo jak oreo, ja przepadam za sernikiem!!! moczka mnie ciekawi muszę się dowiedzieć co to jest :)
UsuńU mnie Wigilia bez szaleństw. Jak co roku na stole znajdzie się barszczyk z uszkami, zupa grzybowa z łazankami, pierogi w dwóch wersjach (z kapustą i grzybami, a drugie z makiem na słodko), no i karp babci, która jako jedyna potrafi sprawić, że jest pyszny ;)
OdpowiedzUsuńNad sałatkami jeszcze nie myślałam, pewnie postawię na sprawdzoną i klasyczną jarzynówkę oraz sałatkę warstwową z kurczakiem i kapustą pekińską.
Ze słodkości koniecznie sernik - kusi mnie podana przez Ciebie michałkowa wersja, może być ciekawa, zrobię chyba jeszcze ciasto z miodem i orzechami.
U mnie na 100% pojawi się też pieczona karkówka i schab w ziołach - jemy ją później na zimno z chlebem, można też dorobić sos i zrobić z tego danie obiadowe :)
:P to wcale nie tak mało, podobnie jak u mnie! O karkówka i schab to dobry wybór, też tak robiłam. Właśnie fajne jest to, że równie dobrze smakują na zimno!
UsuńGroch z kapustą i grzybami, jak smakuje? Nigdy nie jadłam i nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńnie przychodzi mi na myśl żadne danie, do którego mogłabym porównać kapustę z grochem i grzybami ...., może trochę jak bigos, ale jest dużo delikatniejsza i bez przecieru pomidorowego (bo u mnie tak się robi bigos), no i ma aromat prawdziwków suszonych, których zawsze dodaje się dużo.
UsuńUwielbiam pierniki :)
OdpowiedzUsuńja raczej nie przepada,mimo że to typowo bożonarodzeniowe ciastka,ale posmakowaly mi bardzo pierniczki przywiezione przez ciocię z torunia!
UsuńJeszcze nie mam menu, jestem zniechęcona. Suszyłam we wrześniu grzyby na wigilię - w piekarniku - chwila nieuwagi i zostały zwęglone. Teraz muszę grzyby kupić i co gorsza przyznać się mojemu M., że nasze jesienne zbiory przepadły :( To wydarzenie ciągle psuje mi nastrój, bo trudno kupić w dobrej cenie aromatyczne prawdziwki.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wielką szkoda,bo satysfakcja z własnoręcznie zebranego grzyba jest wielka! Ale trudno się mówi ... . Uwielbiam zbierać grzyby,ale niestety nie znam w okolicy dobrych miejsc, dlatego wspomaga nas przyjaciółka mamy,która corocznie wysyła przed świętami kopertę pełną suszonych podgrzybkow!
UsuńSprawdź maila ;)
OdpowiedzUsuńaaaa ale CZAD !!!! You made my day :) wysłałam maila, może nawet dwa bo coś nie działało, ale mam nadzieję że poszło!
Usuń