czwartek, 26 czerwca 2014

Czerwiec w zdjęciach

Oj czerwcu jak ja na Ciebie czekałam ..... . Od kiedy tylko miałam w kieszeni bilety na Orange Warsaw Festival, odliczałam dni na zapowiadający się bardzo obiecująco weekend w stolicy, nie tylko za sprawą koncertów, ale w ogóle. Nie zawiodłam się było świetnie, w piątek był clubbing do rana, w sobotę oczywiście OWF (też do rana), a w niedzielę powrót do domku po bardzo późnym i wesołym śniadaniu, które przeciągnęło się do godziny 16:) 

Z samego festiwalu nie mam wielu zdjęć, a te które zrobiłam pochodzą z telefonu. Jestem jednak zadowolona z koncertów, zwłaszcza tych na które czekałam: Elli Eyre, Florence and the Machine oraz The Prodigy. W drugim dniu szczęśliwie nie padało, ominęły nas klęski spadających telebimów, niestety tylko Rita Ora odwołała swój występ, szkoda aczkolwiek nie złamało mi to serca i humoru :). Kursowałam pomiędzy sceną Warszawską (plenerową) a Orange (na stadionie) i niestety nie byłam w stanie być na wszystkim, tym bardziej że koncerty się pokrywały. The Prodigy to była miazga !!!! I zarazem ewidentna przyczyna mojej tygodniowej choroby po festiwalu, tak dali czadu że nie sposób było nie skakać, przez co mocno mnie zawiało, ale warto było :). Florence, no cóż niebiański głos, masa energii i świetny kontakt z publiką, byłam pod wrażeniem aczkolwiek wianki i brokat to dla mnie za wiele :P. Oprócz koncertów oczywiście bardzo podobała mi się impreza w tencie, gdzie przy super setach spożytkowaliśmy energię do końca imprezy. Fajnie też przedstawiały się food tracki, których było do wyboru do koloru. Polecam wegańską knajpkę KroWarzywa z pysznymi wege burgerami.


Ella Eyre


Bombay Bicycle Club na stadionie


Podsumowując ..... za rok mam zamiar powtórzyć imprezę :)

A to zdjęcie z podróży i pyszne piwo Lwówek


Dita - kotka mojej przyjaciółki


Jedno z naszych poimprezowych śniadanek 


Starałam się korzystać ze słonecznych dni, ale coś czuję że moja oszałamiająca opalenizna już się ulatnia ..... piękna pogodo czekam na Ciebie!


Pastelove paznokcie w różnych wariacjach




A na koniec róże. Uwielbiam kwiaty we wnętrzach. Jak mam jakieś na biurku, od razu mi się lepiej pracuje.


No i fajny był ten czerwiec! Teraz zostaje mi wrócić do zdrowia i podgonić sprawy zawodowe. Mam nadzieję, że i u Was było pozytywnie! 

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę OWF! Planuję wybrać się w przyszłym roku, mam nadzieję, że pomysł w końcu wypali ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko do nadrobienia! Ja też planuję być, choć oczywiście wszystko okaże się po tym jak ujawnią line up :) Bardzo żałuję natomiast, że w tym roku w Krakowie nie będzie Coke Live Festivalu, też zawsze było ciekawie i duuużo bliżej jak dla mnie.

      Usuń